Baleyage blond nigdy chyba nie przestanie być modny. Jest to jeden ze sposobów na nowoczesną stylizację włosów, na metamorfozę, odświeżenie naszego wyglądu. Jeśli potrzebujemy jakiejś odmiany, prawdopodobnie jedną z propozycji naszego fryzjera lub fryzjerki będzie baleyage blond. Polega to na zrobieniu pojedynczych pasemek blond od nasady aż po końce. Pasemka są różnej grubości i występują w różnej częstotliwości – wszystko zależy od naszej fryzury, od gęstości włosów, od kształtu naszej twarzy. Baleyage blond wymaga rozjaśniania naszych włosów. Jeśli naturalny kolor włosów mamy brązowy czy rudy będzie nam łatwiej rozjaśnić włosy, jedno rozjaśnianie wystarczy. Jednak jeśli nasze włosy są czarne, jedno rozjaśnianie może nie wystarczyć. Zresztą mając ciemne bardzo włosy, trzeba sobie zadać pytanie, czy w ogóle jest sens robić takie pasemka. Kontrast w końcu będzie duży, a efekt nie zawsze będzie dobry. W kwestii czarnych włosów, o radę trzeba spytać fryzjera. Jeśli nie baleyage blond, który może być problematyczny, może innego rodzaju baleyage będzie lepszym pomysłem. Do brązowych włosów chyba najlepiej ładnie zrobić baleyage blond, bo nie ma aż tak drastycznego kontrastu i łatwiej jest rozjaśnić włosy. Dla szatynek, których kolor jest nieco wyblakły, brakuje mu życia, baleyage może być tego typu metamorfozą, która doda im blasku i świeżości. Baleyage blond jest też świetnym sposobem na optyczne zwiększenie objętości włosów. Wydaje się, że jest ich więcej. Baleyage ten świetnie wygląda również na jasnych włosach, ale nieco ciemniejszych niż blond. Kontrast kolorystyczny nie jest duży, więc efekt wydaje się naturalny. Otrzymujemy wtedy ciepły efekt połączenia jasnego brązu w tonach orzechowych, miodowych, które rozświetlone są słońcem. Baleyage ten ze względu na jaśniejszy kolor włosów bazowych, nie rzuca się w oczy, ale efekt wizualny daje naprawdę ładny. Baleyage ten wygląda najlepiej na długich włosach, na średnich, na kręconych i obciętych na boba, sięgających przynajmniej ramion.

Starannie wyregulowane i delikatnie podkreślone sprawią, że nasze spojrzenie nabierze blasku. Zaniedbane odwrócą uwagę od najpiękniejszego nawet makijażu. Brwi, bo to o nich mowa, zawsze przyciągają spojrzenia. Jak więc o nie odpowiednio zadbać?
Najważniejsze jest nadanie brwiom odpowiedniego kształtu. Jeśli nigdy wcześniej ich nie regulowałaś, przyjrzyj się im dokładnie i oceń jaki powinny mieć kształt. Można to zrobić niemal z matematyczną precyzją. W tym celu weź kredkę do brwi i ułóż ją pionowo wzdłuż płatka nosa. Skieruj ją tak, by dotknęła wewnętrznego kącika oka. W ten sposób wyznaczysz linię, w której twoje brwi powinny się zaczynać. Następnie, patrząc na wprost, trzymaj kredkę opartą o skrzydełko nosa i powoli przesuwaj drugi jej koniec, aż znajdzie się po zewnętrznej stronie tęczówki. W tym miejscu brew powinna tworzyć łuk. Na koniec przytrzymaj jeden koniec kredki oparty o skrzydełko nosa, a drugi skieruj tak, by znalazł się tuż za zewnętrznym kącikiem oka – tak wyznaczysz miejsce, gdzie brew powinna się kończyć.
Gdy już wyznaczysz trzy najważniejsze punkty, czas rozprawić się z włoskami. Pęsetką wyrywaj włoski od dołu łuku do góry. Pozbądź się też tych u nasady nosa. Rób to napinając skórę i wyrywając je zdecydowanym ruchem. Nie staraj się na siłę skubać brwi tylko dlatego, żeby miały taki kształt, jaki sobie wymyśliłaś. Trzymaj się ich naturalnej linii. Lepiej wyrwać mniej, niż za dużo. Pamiętaj, że idealnie symetryczna twarz zdarza się niezwykle rzadko, dlatego twoje brwi mogą się od siebie trochę różnić.
Kiedy wyrwiesz już ostatni niepotrzebny włosek, czas na upiększenie. Nie przejmuj się, jeśli łuk nie będzie idealny – w tym pomogą ci odpowiednie kosmetyki i zabiegi pielęgnacyjne. Wybór jest naprawdę ogromny: henna, kredki, cienie, korektory do powiek, tusze i nabłyszczacze.
Dawniej najpopularniejszym zabiegiem upiększającym brwi była henna, którą wykonywano w większości gabinetów kosmetycznych i fryzjerskich. Dziś chętniej stylizujemy brwi za pomocą specjalnie przeznaczonych do tego kosmetyków.
Kosmetyki do modelowania brwi:
1. Cienie – zestawy matowych cieni do modelowania brwi pozwalają na delikatne podkreślenie kształtu. Efekt jest bardziej naturalny, zatem kosmetyk polecany jest także tym paniom, które nie mają wprawy. Doskonale sprawdzają się cienie neutralne w matowych kolorach, także te, które stosuje się do makijażu oczu.
2. Żele koloryzujące – pozwalają na delikatne przyciemnienie włosków. Polecane szczególnie dla osób o jasnych, cienkich i delikatnych włoskach.
3. Żele modelujące – są gęste i doskonale układają grube i nieregularne włoski, którym trudno nadać kształt. Polecane są dla pań, których brwi mają naturalnie szeroką i gęstą linię.
4. Kredki – pozwalają na bardzo precyzyjne domalowanie brakującej części brwi w przypadku, gdy asymetria jest wyraźna. W zależności od techniki korekty, możliwe jest uzyskanie bardzo naturalnej lub bardzo graficznej korekty kształtu.
5. Farbki – są nowym kosmetykiem, który pozwala namalować brew nawet w sytuacjach, gdy naturalna ma bardzo delikatny zarys. Farbki wymagają zdecydowanie większej zdolności modelowania kształtu niż pozostałe kosmetyki, ale zapewniają dokładnie taki perfekcyjny efekt, jaki obecnie jest modny.
Panujący trend jest szczególnie korzystny dla wybranych kształtów oczu, np. małych czy głęboko osadzonych. Wysoko uniesiony łuk brwiowy pozwala na modelowanie kształtu oczu, ponieważ czysta przestrzeń nad górną powieką, daje możliwość korekty.
Brwi najlepiej malować krótkim pędzelkiem o elastycznym włosiu, który pozwoli na precyzyjną aplikację każdego kosmetyku. Po wykonaniu korekty kształtu pod łukiem brwiowym warto nałożyć biały cień. Podkreśla on rysunek i nadaje spojrzeniu świeżości.

Jeśli jesteś posiadaczką krótkiej fryzury lub dopiero się do niej przymierzasz to wybrałaś dobrą kolejność, bowiem najpierw powinno wykonać się strzyżenie, a później szaleć z kolorami i balejażem.
Balejaż jest rodzajem trwałej koloryzacji, polegającej na rozświetleniu niektórych partii włosów w celu ukazania ślicznych kontrastów! Jednak, aby uniknąć niemiłych niespodzianek, poznaj błędy, których należy unikać, aby balejaż był udany.
Pierwszy błąd to chęć wykonania balejażu samodzielnie w domu. Aby efekt był zadowalający, należy znać techniki koloryzacji oraz posiadać pewną zręczność przy nakładaniu farby. Rezultat nie powinien być zbyt jednolity, a przy tym ważnym jest zachowanie bazowego koloru włosów.
Balejaż wykonuje się z reguły na naturalnych włosach, zachowując tym samym bazowy kolor włosów. Jest on przeznaczony przede wszystkim do włosów stonowanych lub jasnych, na których nie wymaga on aż tak wiele pracy! Na włosach ciemnych, należy wykonać raczej zabieg sunlight. Podobnie, jak w przypadku balejażu, technika ta pozwala rozjaśnić włosa, jednak jego kolor pozostanie odpowiednio stonowany. Aby zachować zdrowie Twoich włosów, staraj się zawsze zachowywać swój naturalny kolor!
Należy również pamiętać, że na balejaż składa się kilka odcieni koloru, ale nie kilka różnych kolorów. Biorąc pod uwagę, że tonacje kolorystyczne stopniowo przechodzą od nasady do końcówek włosów, będzie można zauważyć kilka odcieni, jednak wszystkie one będą wariacją tego samego koloru. Niewyobrażalnym jest na przykład mieszanie brązowego, złotego i blond na jednej głowie!
Zanim przystąpisz do balejażu, pamiętaj aby wcześniej się ostrzyc! Unikaj sytuacji, w której będziesz obcinać włosy już po nałożeniu balejażu, a szczególnie unikaj nakładania farby na zniszczone końcówki. Dlatego też, zanim przystąpimy do koloryzacji, zaczynamy od ścięcia włosów, tak, by końcówki były odświeżone i świetliste, dając niepowtarzalny rezultat.
Nie nadużywaj balejażu, aby nadto nie uwrażliwić włosów. Nie powinnaś poświęcać swoich giętkich i błyszczących włosów w imię zamiłowania do koloryzacji. Nie wykonuj więc więcej niż trzech balejaży w ciągu roku. Jeżeli pojawiają się odrosty i nie możesz doczekać się kolejnej wizyty, możesz wykorzystać technikę retuszu. Twój fryzjer użyje rozjaśniających kremów, które pozwolą delikatnie rozjaśnić odrosty, nie naruszając reszty włosów.
Dbaj o swoje włosy także w domu. W tym celu, używaj odpowiednich produktów, albo wykorzystując produkty do włosów farbowanych, albo odżywki nawilżające, jeżeli Twoje włosy nie są wystarczająco nawilżone.

Kredka do oczu to taki kosmetyk, który idealnie podkreśla atuty naszego oka. Możemy nią zarysować linię rzęs oraz wydobyć głębie koloru tęczówki. Dlatego warto jest wiedzieć co nie co o tym produkcie.
W zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać, a także od techniki, jakiej zamierzamy użyć, mamy do dyspozycji następujące opcje:
kredka gruba i miękka- daje efekt podobny do cienia w sztyfcie, ale kolory z reguły są intensywniejsze. Taką kredką możemy miękko położyć kolor tuż przy linii rzęs, a także podkreślić zewnętrzny kącik oka. Można to potraktować jako samodzielny makijaż lub jako podkład pod cieniowanie, dzięki któremu jest ono bardziej wyraziste, precyzyjniej wykończone i dłużej się utrzymuje.
Kredka typu kaja- to miękka kredka przeznaczona do rysowania linii zarówno przy linii rzęs jak i wewnątrz powieki. Można ją rozcierać w celu uzyskania przydymionego makijażu oka lub podkładu pod cieniowanie. Doskonała w wersji wodoodpornej, chwilę po aplikacji utrwala się i nie rozmywa pod wpływem wilgoci czy łez.
Twarda kredka do oczu- w konsystencji podobna do kredek przeznaczonych do brwi. Służy do rysowania precyzyjnych, cienkich linii. Nie nadaje się do rozcierania ani na wewnętrzną krawędź powieki. Również występuje w wersji wodoodpornej. Można użyć jej również jako kredki do brwi jeśli wybierzemy naturalny kolor.
Wybierając kredkę sprawdźmy na dłoni czy jest wystarczająco miękka. Miękką kredką narysujemy pełniejszą i bardziej wyraźną kreskę na powiece oka. Należy pamiętać, że wszelkie linie opadające postarzają twarz i nadają oku smutny wygląd. Nie oznacza to, że lepsze są karykaturalnie wygięte w gorę linie. Korygując opadającą powiekę pamiętajmy, żeby efekt wyglądał naturalnie. Ta sama zasada sprawdza się w przypadku przedłużania linii rzęs. Kreseczka kilka milimetrów dłuższa niż linia rzęs wygląda bardzo zalotnie. Przerysowane „kocie oko” dopuszczalne jest tylko w makijażu stylizowanym.
Zwróćmy również uwagę na typ swojej urody i do niej dobierzmy kolor kredki. Najczęściej wybieranym kolorem kredki do oczu jest czarny. Czasem jest to zły wybór. Kobiety o rudych włosach oraz blondynki, aby wyglądać naturalnie powinny wybierać kredki w odcieniach brązu. czerń jest dobra dla brunetek i szatynek lub na wieczorne wyjścia.
Możesz pokusić się również o stylizację kredką do oczu względem koloru tęczówki.
• brązowe oczy – dobrze wyglądać będą kolory granatu, ciemnej szarości, a także chłodnej zieleni
• niebieskie oczy – pasować będą kolory szarości np. stalowy grafit, a także bardziej odważne barwy np. pomarańczy
• zielone oczy – świetnie sprawdzą się kredki w odcieniach brązu oraz fioletu.
• czarne oczy – gama kolorystyczna jest tu najbogatsza. Polecane są u zarówno kolory ziemne takie jak niebieski czy fioletowy, jak i odcienie zieleni czy brązu.
Pamiętaj o jednej zasadzie! Poprawnie wykonany makijaż to kwestia wprawy, dlatego ćwicz swoje umiejętności i nie bój się porażek. Zawsze możesz przecież zmyć nieudaną kreskę czy makijaż typu „kocie oko”.

Brone to nic innego jak balejaż blond z brązem, który szturmem wdarł się na mapę polskich salonów modowych i pozostał na nich niczym Pałac Kultury w Warszawie. Tak nowa odmiana koloryzacji co raz częściej wypiera klasyczne ombre i innego rodzaju pasemka na głowie Polek oraz Polaków. W balejażu blond z brązem włosy wyglądają niczym muśnięte promieniami letniego słońca, i w ten sposób nadają całej stylizacji młodzieńczości i niezwykłej lekkości. Jednym słowem brone to niesforny mix szerokich pasem i refleksów, utrzymany w odcieniach miodowo- orzechowych. Tą metodą włosy farbuje się kolorami o różnych odcieniach, od jasnych po ciemne. Balejaż blond z brązem to idealne rozwiązanie dla każdej z tych osób, której znudziło się tradycyjne farbowanie i chcą poszaleć z fryzurą.
Samo słowo balejaż pochodzi z języka francuskiego i oznacza nic innego jak zamiatać. I może nie oddaje dosłownie tego co osiągamy na głowie po takiego rodzaju koloryzacji, to jedno jest pewne. Balejaż to hit, który podoba się kobietom i mężczyznom nie tylko na rodzimym podwórku, ale również tym z za oceanu. Kiedyś, jeszcze jak ta technika nie była do końca poznana obowiązywały inne trendy. Włosy farbowało się w mocnych odcieniach, tak aby bardzo kontrastowały ze sobą. Dzisiaj jest to wręcz niedopuszczalne i metody farbowania troszkę złagodniały. Współczesny balejaż to po prostu modelowanie włosów za pomocą różnych tonów tego samego koloru tak, by optycznie dodać im objętości, unieść je wizualnie u nasady i rozświetlić je, przy okazji również twarz. Balejaż zasadniczo różni się od nich tym, że różnica między odcieniami farb może, ale nie musi być większa, a także to, że pasemka są wyraźniejsze i prowadzone od wyższych partii głowy. Generalnie we fryzjerstwie odchodzi się obecnie od rozjaśniania czy farbowania włosów już od ich nasady. To rozwiązanie ma dwie ogromne zalety – wygląda naturalniej, a przy tym nie jest tak zobowiązujące, bo nie trzeba się martwić widocznymi odrostami.
Balejaż blond z brązem pasuje niemalże każdemu, ale w szczególności polecany jest osobom w starszym wieku, gdyż optycznie rozświetla twarz, która wydaje się młodsza i jakby pozbawiona niedoskonałości w postaci zmarszczek. Dobrze wykonany balejaż sprawi, że włosy będą wyglądać na rozjaśnione i jakby było ich więcej, a przy tym naturalnie.

Odżywka do włosów to jeden z ważniejszych, często używanych w salonach fryzjerskich i w warunkach domowych kosmetyk pielęgnacyjny dla naszych włosów. Głównym celem używania odżywki do włosów jest ochrona włosów przed uszkodzeniami, regeneracja już osłabionych lub przesuszonych włosów, ale również zapobieganie powstawaniu dalszych uszkodzeń. Na rynku istnieje bardzo dużo typów odżywek. W zależności od rodzaju problemu z jakiem się chcemy uporać wybierajmy odpowiednie odżywki. Jednym z typów jest odżywka nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych. Jeśli z jakiegoś powodu nasze włos wysuszają się – skupmy się na tym problemie. Nawilżająca odżywka do włosów mająca w składzie substancje aktywne pomagające w zwalczaniu suchości włosów to będzie to, co nam pomoże. Jeśli jesteśmy po trwałej ondulacji, wybierzmy odżywkę właśnie taką, która po zabiegu będzie wzmacniać nasze włosy. Jeśli właśnie wyfarbowałyśmy włosy, warto wybrać odżywkę do włosów farbowanych, która ma na celu odżywić włosy po farbowaniu, ale również wzmocnić kolor, nadać mu połysku i blasku na dłuższy czas. Jeśli borykamy się z dokuczliwym łupieżem, oprócz odpowiedniego szamponu przeciwłupieżowego, dobierzmy – najlepiej z tej samej linii – odżywkę do włosów z łupieżem, która wzmocni działanie szamponu i dodatkowo odżywi skórę głowy. Innym problemem, przy którym możemy stosować odzywki jest nadmierne przetłuszczanie się włosów. Jeśli sam szampon do włosów przetłuszczających się nie radzi sobie z problemem, dodajmy do naszej pielęgnacji stosowanie odżywki. Jeśli jesteśmy posiadaczkami włosów cienkich, wypadających i osłabionych, również na rynku znajdziemy odpowiednie do tego odżywki. Stosujemy je też kiedy nasze włosy mają skłonność do rozdwajania się i łamania, np. gdy używamy gumki do włosów. Oczywiście odżywki możemy stosować do włosów normalnych – wtedy dodatkowo je wzmocnimy i odżywimy. Pamiętajmy, aby nie nakładać odżywki zbyt często – wystarczy 2 razy w tygodniu. Nie musi być ona nakładana przy każdym myciu włosów.

Krótkie włosy to wyzwanie dla ich posiadaczek – często wymagają więcej wysiłku, aby je dobrze ułożyć, aby fryzura nie była oklapnięta. Jeśli szukamy sposobów na ożywienie naszych krótkich włosów często sięgamy po wszelkie kosmetyki, które podnoszą naszą fryzurę, dodają objętości – są to na przykłada pudry, lakiery, żele itp. Jednak jest jeszcze jeden sposób, aby naszym krótkim włosom dodać nieco życia. Jednym z nich jest balejaż na krótkie włosy. Zbyt radykalnie? Ależ nie! Może to być fantastyczna zmiana naszego wyglądu, dodanie pewności siebie, efektowna przemiana. Balejaż na krótkie włosy może być poprzedzony ostrym cięciem – pazurki czy ciekawie wycieniowane włosy nadają się idealnie na balejaż. Nie musi to być bardzo kontrastowy balejaż. Teraz w trendach panuje przede wszystkim naturalność i lekkość, a nie ciężkie balejaże, grube pasma od czubka głowy po końce. Zdecydowanie cieniutkie pasemka, które ożywią nasz naturalny kolor włosów, tylko trochę jaśniejsze od naszego stałego koloru będą lepszym rozwiązanie, zwłaszcza gdy nie lubimy zbyt radykalnych zmian. Możemy też na przykład zmienić delikatnie kolor naszych końcówek – też da to ciekawy efekt końcowy. Jeśli jednak jesteśmy odrobinkę odważniejsze i nie często farbujemy włosy i są w dobrej kondycji, możemy najpierw zmienić całkowicie nasz naturalny kolor włosów, a potem dodać niewielką ilość cienkich pasemek nieco jaśniejszych od bazowego koloru. Aktualnie bardzo modnymi kolorami są soczyste czerwone odcienie, kolor rudy, różne odcienie blondu. Dla bardziej odważnych polecamy odcienie fioletu, szarego, różu czy nawet błękitu. Lekkie, pastelowe kolory na całych włosach lub w formie balejażu na krótkie włosy są bardzo ładną, lekką odmianą. Wiosenne czy letnie słońce ładnie podkreśli zmiany koloru naszych włosów, a szczególnie balejaż. Pojedyncze pasma, końcówki innego koloru, lekkie ombre czy sombre pięknie będzie prezentować się z lekką opalenizną i delikatnym wakacyjnym makijażem. W balejażu właśnie o tą lekkość przecież chodzi.

Na rynku mamy wiele różnych rozświetlaczy: w kamieniu, sypkie, w płynie, w sztyfcie, w kulkach. Kupując rozświetlacz warto zastanowić się, jaka forma produktu najbardziej nam odpowiada. Inną kwestią, którą warto wziąć pod uwagę podczas zakupu, jest odcień rozświetlacza. Powinniśmy go dopasować do odcienia naszej skóry.
Rozświetlacz służy do modelowania twarzy, dodaje blasku i świeżości, twarz dzięki niemu wydaje się być wypoczęta i zdrowa. Oczywiście, rozświetlacz ma też pewne wady, bowiem często uwidacznia rozszerzone pory, czy niedoskonałości, osoby z tłustą cerą także mogą nie być zadowolone, dlatego należy obchodzić się z nim ostrożnie, jeśli mamy takie problemy. Rozświetlacz najłatwiej nakładać małym pędzelkiem lub pędzlem-wachlarzem.
Produkt rozświetlający zazwyczaj nakładamy na kości jarzmowe, łuk Kupidyna (tuż nad górną wargą), pod łukiem brwiowym. Można także nałożyć go na górną część nosa, aby go wysmuklić. Rozświetlacze w kamieniu nakładamy na sam koniec, jest to ostatni krok w naszym makijażu. Najlepiej wybierać rozświetlacze drobno zmielone, które będą się trzymały dokładnie tego miejsca gdzie chcemy je nałożyć. Inne, np.: te z brokatem mogą się osypywać i tworzyć „dyskotekę” na twarzy, a to w codziennym makijażu na pewno nie będzie dobrym rozwiązaniem.
Jeśli nie możesz zdecydować się czy wybrać rozświetlacz matowy czy połyskujący to poniżesz przedstawiamy kilka cech dwóch rodzajów tego kosmetyku:
Rozświetlacz matowy:
• Dyskretnie zatuszuje porozszerzane i popękane naczynka krwionośne przy skrzydełkach nosa i na powiekach.
• Ten z pigmentami mineralnymi jest idealny dla skóry ze zmarszczkami – tego typu pigmenty rozjaśniają cerę, a nie zbierają się w zagłębieniach jak drobinki perły.
• Przyda się do dyskretnego optycznego uwypuklenia wybranych partii twarzy – po nałożeniu zniknie łącząc się ze skórą
Rozświetlacz połyskujący:
• Doda blasku w kilka sekund zmęczonej cerze – ale uwaga: sprawdzi się tylko na skórze dobrze napiętej, bez widocznych zmarszczek (perła, niestety, lubi się zbierać w najmniejszych zagłębieniach).
• Odrobinka perły w wewnętrznym kąciku oka ukryje bardzo ciemne zazwyczaj miejsce oczodołu, rozświetli spojrzenie i podkreśli tęczówkę.
• Połyskujący rozświetlacz na ruchomej powiece i pod linią brwi optycznie „wyciągnie” głęboko osadzone oczy.

Miejsca, na które najczęściej nakłada się rozświetlacz to:
• czoło i nos – odrobina rozświetlacza uwypukli naturalnie obniżone (i ciemniejsze) miejsce między brwiami i podkreśli ich łuki. Wysmukli też grzbiet nosa i skoryguje jego krzywizny.
• miejsca pod oczami – prześwitujące przez cienką skórę naczynka krwionośne tworzą ciemne kręgi (sińce) i nadają twarzy zmęczony wygląd.
• broda – wklęsłe miejsce między dolną wargą a bródką zazwyczaj trzeba optycznie uwypuklić i powiększyć.

Henna to bardzo popularny sposób na zmianę koloru włosów, ale także brwi. Zabieg z użyciem farby ziołowej cieszy się dużym powodzeniem pań, choć jego efekty nie zawsze są dobre. Klasycznym problemem są zbyt ciemne brwi po hennie. Na szczęście nie jest to powód do paniki , są sposoby, aby sobie z tym szybko poradzić.
Wina zbyt ciemnych brwi z reguły leży po stronie osoby, która wykonywała zabieg. Najczęściej przyczyną takiego stanu rzeczy jest niewielkie doświadczenie. Warto wiedzieć, że wbrew krążącej opinii, zbyt ciemne brwi mogą wyjść nawet po tzw. hennie żelowej. Henna farbuje włosy na czarno, ale nie od razu. Niedoświadczona kosmetyczka czy przyjaciółka może o tym nie wiedzieć i po zaaplikowaniu pierwszej porcji specyfiku stwierdzić, że brwi nie są jeszcze dostatecznie czarne. Nałożenie kolejnej warstwy spowoduje wówczas, że włoski zyskają bardzo głęboki odcień czerni, co w połączeniu z jasną cerą będzie wyglądać źle.
Jest kilka sposobów na uratowanie swojego wyglądu po nałożeniu zbyt ciemnej henny na brwi. Poznaj te najskuteczniejsze:
• Szorowanie mydłem i wodą – najprostsza i zaskakująco efektywna metoda. Najlepiej działa, jeśli zastosuje się ją bezpośrednio po nieudanym zabiegu.
• Płyn do demakijażu – sięgnij po niego, jeśli od zabiegu minęło nieco więcej czasu. Płyn bez trudu rozjaśni kolor o kilka stopni.
• Pianka do golenia dla mężczyzn – nietypowy, ale także dość skuteczny sposób. Nałóż piankę na brwi i zostaw na kilkanaście minut. Zawarte w piance składniki rozjaśnią hennę.
• Płyn do usuwania henny – najczęściej wykorzystuje się go do zmywania henny ze skóry, ale w kryzysowej sytuacji może także posłużyć do rozjaśnienia brwi.
Zdecydowanie odradzamy zastosowanie chusteczek do zmywania tradycyjnej farby do koloryzacji włosów (zwykle dołączona jest do opakowania z farbą). Takie chusteczki z reguły nasączone są drażniącymi substancjami, które na pewno nie zmyją henny, a dodatkowo podrażnią wrażliwą i delikatną skórę na twarzy i w okolicach powiek.
Jeśli boisz się, że twoje brwi będą zbyt ciemne to po pierwsze nakładaj barwnik partiami (w odstępnie kilku godzin lub nawet dni) lub poproś koleżankę, która ma w tej kwestii jakieś doświadczenie (chyba nie chcesz żeby uczyła się na tobie!).
Natomiast najlepszym rozwiązaniem będzie pójście do sprawdzonej, polecanej i doświadczonej makijażystki lub kosmetolożki. Bowiem to najlepsza gwarancja, że twoje brwi będą miały taki odcień jaki chcesz!

Każdy problem z włosami ma swoje źródło w skórze. Dlatego to od niej rozpoczyna się kurację wzmacniającą włosy. Takie profesjonalne zabiegi lecznicze możesz zrobić u specjalisty od skóry głowy, czyli trychologa.
Zabiegi specjalistyczne stymulują krążenie krwi w skórze, regulują pracę gruczołów łojowych, odżywiają mieszki włosy i głęboko relaksują. Podczas ich przeprowadzania specjalista ocenia najpierw kondycję skóry głowy, następnie wykonuje peeling z mieszanki oczyszczającego i nawilżającego toniku. Po trzydziestu minutach tonik jest zmywany szamponem nawilżającym lub z zawartością roślinnego silikonu, który naprawia strukturę pasm. Potem czas na odżywkę. Na koniec kuracji trycholog wykonuje masaż głowy z użyciem kilku kropli preparatu witaminowego, dobranego indywidualnie do typu skóry głowy. Wnika on prosto w cebulki odżywiając skórę i uzdrawiając włosy. Efekt jest taki, że już po pierwszym zabiegu włosy są mocniejsze. Dodatkowo zaleca się by witaminowego lotionu używać przez kilka miesięcy w domu, po myciu głowy. Taki preparat możesz kupić w gabinetach trychologicznych.
Z jakich jeszcze zabiegów możesz korzystać, aby wzmocnić swoje cienkie włosy?
Serum powiększające objętość włosów – delikatne włosy wyglądają dobrze jeśli podcinasz je co najmniej raz na 2 – 3 miesiące. Przy okazji każdej wizyty możesz skorzystać z zabiegu powiększającego objętość włosów – obecnie proponuje je wiele salonów fryzjerskich. Fryzjer nakłada na suche włosy serum z aktywnymi składnikami, m.in. z krzemem, po czym lekko spryskuje je wodą. Pod wpływem wody serum głęboko wnika we włókna włosa, po czym krzepnie, podwajając jego średnicę. Po takim zabiegu pasma stają się grubsze, silniejsze i bardziej sprężyste. Efekt utrzymuje się około dwóch tygodni.
Pamiętaj o pielęgnacji w domu!
Cienkie włosy szybko się przetłuszczają a codzienne mycie głowy może prowadzić do nadmiernej pracy gruczołów łojowych i tylko pogłębić problem. Jeśli możesz, myj głowę rzadziej, np. raz na dwa dni, i używaj do tego delikatnego, pozbawionego konserwantów szamponu do częstego mycia.
Zwróć uwagę na swoją dietę, bowiem to od tego co jesz zależy w głównej mierze kondycja twoich włosów.
Poza tym, by włosy były silne potrzebna jest właściwa, bogata w mikroelementy dieta. One potrzebują przede wszystkim żelaza, które znajdziesz m.in. w czerwonym mięsie. Dietę uzupełnij owocami morza, pieczywem pełnoziarnistym, jajami, jedz ryby i kaszę gryczaną, cebulę oraz czosnek. Jeżeli chcesz wzmocnić włosy, a przy okazji poprawić kondycję skóry i paznokci, sięgnij po suplementy diety z cynkiem, selenem, żelazem, miedzią, witaminami z grupy B, wyciągiem ze skrzypu, żelatyną czy olejem z pestek dyni.
Aby sprawdzić stan włosów możesz podać je badaniu pierwiastkowemu. Kilka włosów wysyła się do laboratorium, gdzie są badane pod katem zawartości pierwiastków śladowych. Wynik pozwala dobrać właściwy suplement uzupełniający braki diety.
Poza tym możesz pomóc sobie odpowiednią fryzurą!
Włosy cienkie, lecz gęste, często wyglądają na oklapnięte, dlatego zdecyduj się na cięcie, które doda im lekkości. Półdługie fryzury z mocno i równomiernie wycieniowanymi włosami to coś dla ciebie. Kolejna propozycja to fryzura do brody, zakończona równo podciętymi końcami. Jedynym warunkiem jest to, iż umiejętnym i precyzyjnym cieniowaniem fryzjer powinien dodać im objętości na samych końcach.
Jeżeli jesteś właścicielką pasm słabych i dość rzadkich, wybieraj fryzury bardzo krótkie albo o długości do brody. Cięcie powinno „odkleić” pasma od głowy, dlatego zgódź się na sugestię fryzjera, by je dość mocno wycieniować. Nie pozwól mu jednak użyć nożyczek do degażowania, czyli takich z ząbkami na ostrzach do strzępienia końcówek, ponieważ sprawią, że pasma będą wyglądać na jeszcze cieńsze. Przyda ci się też kosmetyk zwiększający objętość fryzury.
Jeśli natomiast twoje włosy niesfornie falują, poproś fryzjera o warstwowe cieniowanie – po takim zabiegu pasma same będą się układać w grube skręty. Na czole pozostaw obfitą grzywkę, która zwiększy optycznie objętość fryzury. Takie cięcie sprawdzi się zarówno na średnich, jak i na długich włosach.