Stojąc w kolejce po mięso na kartki, za czasów smutnego PRL-u szczytem marzenia było zdobycie trochę pomarańczy, czekolady czy kawy. Wzdychano za luksusowym życiem za zachodnią granicą, jako za czymś nieosiągalnym w naszym systemie. Ten luksus półek uginających się od towarów ziścił się, a nawet dostaliśmy więcej – fast foody i mnóstwo wysokokalorycznych przekąsek. Korzystając bez umiaru po około 30 latach mamy najszybciej tyjące dzieci w Europie, a u dorosłych nadwaga lub otyłość dotknęła połowę Polaków.
Na szczęście przyszło opamiętanie i zaczęto kontrolować jadłospis dzieci, a dorośli zaczęli stosować różnego rodzaju diety odchudzające, czasami okazjonalnie, czasami na stałe zmieniając nawyki żywieniowe. Stosowane diety nie zawsze przynoszą oczekiwany rezultat, często po pewnym czasie dochodzi się z powrotem do wagi pierwotnej, a czasami przynosi długotrwały rezultat, który w połączeniu z uprawianiem sportu i odpowiednią codzienną dietą pozwala odzyskać dobrą kondycję.
Jedną z wielu występujących diet na rynku jest dieta kopenhaska. To 13-dniowa rygorystyczna dieta odchudzająca oparta na warzywach, jajkach, chudym mięsie i niewielkiej ilości owoców. Podczas całego okresu diety, zawsze o określonej porze spożywa się trzy posiłki: śniadanie, obiad i kolację. Dodatkowo należy codziennie wypijać 2 lity niegazowanej wody mineralnej. Jest to skuteczna dieta, pod warunkiem rygorystycznego jej stosowania. Jednak, aby efekt zrzuconych kilogramów utrzymał się dłużej nie wolno wrócić do złych nawyków żywieniowych.
