Edukacja seksualna to wiedza o życiu seksualnym człowieka – połączenie biologii, medycyny, psychologii i elementów socjologii. Na ideologię i religię nie powinno być tam miejsca. Tymczasem w Polsce powraca postulat, aby edukacja seksualna uczniów była uzależniona od przekonań religijnych rodziców. Jest to postulat kompletnie absurdalny, który nie uwzględnia dobra dziecka. Młody człowiek ma prawo zdobywać wiedzę zgodną z prawdą, to znaczy z niezależnymi od państw i instytucji religijnych badaniami naukowymi. Dziecko jest traktowane jak własność rodziców, które musi mieć taką samą wizję świata jak rodzice. Skutki „wychowania do życia w rodzinie” i braku nowoczesnej edukacji seksualnej widać na każdym kroku: wczesna inicjacja seksualna, traktowanie życia seksualnego jako przepustki do grupy, jako narzędzia do zaimponowania rówieśnikom, problemy ze zrozumieniem swojej seksualności, brak przyjemności z pożycia seksualnego, a nawet strach przed seksem, wychodzenie w prostytucję, gwałty i oczywiście plaga nieplanowanych ciąż wśród nastolatek. Strona przeciwna edukacji seksualnej twierdzi, że im mniej młody człowiek wie na temat seksu, tym lepiej dla niego, a lekcje o seksie pozbawiają uczniów poczucia wstydu. Jeżeli ktoś nie ma wiedzy o seksie , to nie rozpocznie współżycia przed ślubem. Niestety, życie pokazuje, że przeciwnicy edukacji seksualnej bardzo mylą się. Młodzież choć nie ma wiedzy ze sprawdzonych źródeł, dokształca się w internecie na materiałach pornograficznych i rozpoczyna współżycie bez przygotowania, często pod przymusem mentalnym. Pornografia to najgorszy nauczyciel seksualności.

blizejwiedzy.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here