Nauka słówek

Język obcy to podstawa. Pracodawcy powtarzają to zdanie jak mantrę. Jednak nie każdy ma styczność od małego z innym językiem niż ojczysty albo brakuje zdolności językowych. Albo po prostu nie chce się przysiąść tę godzinę dziennie. Zwłaszcza gdy wiek szkolny dawno za nami i trochę zapomnieliśmy a trochę wyrośliśmy z tradycyjnej nauki.

1. Jedno słówko dziennie

Metoda stara jak świat ale ciężko się zebrać w sobie. Najlepiej z samego rana albo jeszcze wieczorem przygotować sobie słówko na karteczce. Jeśli pracujemy przy komputerze można napisać na karteczce samoprzylepnej i przykleić w rogu monitora. Jeśli dużo się przemieszczamy, włożyć ją do kieszeni i czytać gdy się przypomni. Jeśli mamy możliwość kilka razy powtórzyć na głos. W domu to samo słówko przykleić w widocznym miejscu. Jeśli pijemy dużo herbaty, zaczepić nad czajnikiem. Albo na lustrze w łazience lub w przedpokoju. Są specjalne mazaki do pisania po szkle, może warto zainwestować w niego i wypisać przed wyjściem to jedno słówko. Niby nic a naprawdę dużo daje.

2. Powtórzyć przed snem

Inną metodą może być przygotowanie sobie listy słówek, na przykład czasowników z odmianą, lub standardową listę i kładąc się już do łóżka przeczytać ją kilka razy na głos. Może być to 5, 10, 50 słówek. W zależności od ilości słówek zmienia się też częstotliwość zmiany listy. 5-10 słówek zmieniamy co tydzień. 50-100 raz na 3-5 tygodnie. Przy takich listach dobrze jest nie wyrzucać poprzednich ale po skończeniu następnej wyciągnąć na dwa dni poprzednią dla przypomnienia. Takie 5-10 minut przed snem nie zaburzy naszego rytmu dnia, ani nie będzie odczuwalne w harmonogramie a pozwoli wzbogacić słownictwo.

3. Wsłuchiwanie się

Jesteśmy otoczeni przez muzykę. Gdy usłyszymy w radio piosenkę w języku którego się uczymy postarajmy się wsłuchać. Dociec o czym śpiewa wokalista. Jeśli nie rozumiemy można sprawdzić w internecie, zawsze któreś słowo wpadnie, albo fraza. Jeśli językiem którego się uczymy nie jest angielski trudno o te piosenki w radio. Ale tu znów przychodzi z pomocą internet. Można tam znaleźć piosenki w każdym języku.

4. Osłuchanie

Jeśli mamy czas, włączmy w telewizji (albo we wcześniej wspomnianym Internecie) program w języku którego się uczymy. Może być w każdej tematyce. Wiadomości, przyrodniczy, krótką pogadankę vlogera na temat który nas interesuje. Na początku będziemy słyszeli bełkot. Ale niech to nas nie zraża! Z czasem zaczniemy odróżniać słowa, słyszeć akcent. Coś się domyślimy, coś z ciekawości sprawdzimy i słówka wpadną do głowy. Gdy mamy już jakaś wiedzę możemy się pokusić o oglądanie seriali lub filmów. Łatwiej będzie oglądając serial w języku którego się uczymy z takimi samymi napisami. Będziemy mogli skonfrontować pisownie z wymową i nauczyć się słów we dwóch płaszczyznach na raz.

5. Mówienie do siebie

Ten paranoiczny odruch może się przydać. Będą w domu bądźmy własnym narratorem. Opisujmy to co robimy. Szybko zauważymy których słów nam brakuje, dla świętego spokoju i sumienia sprawdzimy, powtórzymy. Najlepiej mówić głośno, jeśli nie mamy możliwości chociaż w myślach. I nie chodzi o głębokie przemyślenia dwunastozgłoskowcem. Ale o proste zdania i czynności typu. Wróciłam/łem z pracy do domu. Zamykam drzwi na klucz. Wyrzucam śmieci do śmietnika. Do tej metody dobrze przygotować sobie słownik czy to papierowy czy elektroniczny pod ręką. Położyć na środku stołu żeby nie szukać i nie grzebać na półce z książkami za każdym razem bo to nas po prostu zniechęci.

Nauka słówek w każdej formie jest dobra. Trzeba znaleźć najlepszą dla siebie, albo wypróbować każdą. Najważniejsza oczywiście jest konsekwencja. Ale po początkowych trudach wejdzie przyzwyczajenie w krew i będzie dużo łatwiej. Dużym problemem tez jest wybór słówek do list. Bezsensownym jest otworzenie słownika i nauka od początku. Dobrym wyborem jest lista czasowników nieregularnych. Wtedy mamy dwie a nawet trzy pieczenie na jednym ogniu (czasownik w formie podstawowej i dwie odmiany). Lub też lista 1000 najpopularniejszych słów. Bez znajomości w języku obcym słowa „mrówkojad” poradzimy sobie nawet żyjąc w innym kraju, ale bez słowa „pieniądze” będzie już ciężej. I oczywiście rzecz najważniejsza. Nie zaczynaj od jutra. Zacznij od dziś.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here